Wielu z nas tych już lekko zgrzybiałych wychowało się na niegdysiejszym "Morzu" Jurka Micińskiego. Teraz jest "Nasze MORZE" z morzem tego samego szryftu. Starają sie być kontynuatorem najlepszych tradycji temtego i nie mają lekko. W czasie ostatnich obrad sprezentowałem kilka lutowych egzemplarzy "naszym" nawet VIP-om, którzy obejżeli prezent z zainteresowaniem i dziekowali nie dlatego, ze były to gratisy ale jak przkonywowali, ze nie wiedzieli ze "cos takiego fajnego się ukazuje".