Zbrasowanie „w wachlarzyk”

Zbrasowanie „w wachlarzyk”

kpt. ż. w. Jerzy Idzikowski
Kpt. ż. w. Jerzy Idzikowski "Oyo"
“Seamanship in the Age of Sail”

Zdradzanie tajemnic prawidłowej żeglugi pod wielkimi żaglami rejowymi.

W czasie rejsu praktykanckiego na „Darze Pomorza’ w 1971 roku oficer naszej wachty zadał mi ciekawe pytanie: dlaczego reje brasuje się w tak zwany wachlarzyk. Andrzej wiedział że jestem żeglarzem, że mam już stopień jachtowego sternika morskiego, że interesuję się żaglowcami. Znał mnie z klubu żeglarskiego AKM WSM w Gdyni.

Ze zdumieniem zdałem sobie wówczas sprawę, że to nie było pytanie sprawdzające moją wiedzę o „Darze Pomorza”. Andrzej po prostu wierzył w moja wiedzę żeglarską.

Specjalistyczna, stuprocentowa wiedza o dużych żaglowcach była w tamtych latach niestety wiedzą tajemną – znaną chyba tylko komendantowi Jurkiewiczowi, chociaż niestety mam co do tego swoje wątpliwości). Niestety prawda jest taka, że komendant swoja wiedzą nie dzielił się z „maluczkimi”!

W latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych ubiegłego wieku polskich książek, opracowań na temat żeglugi wielkimi żaglowcami praktycznie nie było. Internetu, „Wujka Google” oczywiście też nie!

O dziwo wyjaśnienie brasowania w wachlarzyk jest bardzo proste. Proszę prześledzić zamieszczone moje rysunki, oraz stare fotografie. Przyczyna tkwi w różnicy prędkości wiatru wraz ze zmianą wysokości ponad powierzchnią morza. Przy powierzchni ziemi, wody wiatr napotyka na tarcie i jego prędkość maleje. W miarę oddalania się od powierzchni spowalniającej, wywołującej tarcie – prędkość wiatru wzrasta.

Zjawisko to opisał znany chyba wszystkim żeglarzom Czesław Marchaj w swojej przełomowej książce „Teoria Żeglowania” (stare wydanie z 1965 roku – rysunek 78, strona 134, nowe wydanie z roku 2000 – rysunek 82, strona 172).

Wraz ze zmiana wysokości ponad powierzchnie morza tarcie jest mniejsze - im wyżej, tym większa jest prędkość wiatru rzeczywistego i pełniejszy wiatr pozorny. Najprościej jest to sprawdzić porównując prędkość wiatru na pokładzie i prędkość wiatru na najwyższej rei, czy też w pobliżu topu masztu.

Płynąc pod żaglami dobremu żeglarzowi chodzi o to aby wszystkie żagle pracowały OPTYMALNIE.

I tu dochodzimy do sedna sprawy. Płynąc bajdewindem lub półwiatrem powinno brasowa­ć się reje tak aby każda kolejna (wyższa) reja była zbrasowana na pełniejszy wiatr, a więc o kilka stopni bliżej trawersu. Przypominam, ze trawers jest to linia prostopadła do linii dziób – rufa.

Wynika to ze struktury wiatru pozornego, będącego sumą geometryczną prędkości wiatru rzeczywistego i prędkości żaglowca.

Warto zauważyć że żagiel miękki na klasycznym jachcie o ożaglowaniu bermudzkim lub gaflowym ma swój naturalny skręt. Kąt trymu górnych partii żagla jest stopniowo powiększany. Opinię i dowody na to że taki skręt żagla jest zjawiskiem pożądanym nawet na niewielkich jachtach można znaleźć w doskonałej książce dr Jerzego Pieśniewskiego „Szybciej niż wiatr” (str.314-315).

Na żaglowcu z ożaglowaniem rejowym gdy reje, a co za tym idzie żagle ustawione są w jednej płaszczyźnie, to przy prawidłowo pracujących żaglach dolnych górne są przebrane, natomiast przy prawidłowo pracujących górnych - dolne są prawie w łopocie (albo już w łopocie).

Dodatkowym zadaniem „zbrasowania w wachlarzyk” jest zmniejszenie kąta natarcia wiatru na najwyższe żagle. Stąd te żagle były nieco bardziej zbrasowane  niż wymagałaby to teoria zeglowania Przy takim zbrasowaniu podczas żeglugi ostrym baj­dewindem, zwłaszcza przy zachodzącym, szkwalistym wietrze, najwyższe żagle, czyli dla większości żaglowców rejowych  bombramżagle (bombramsle) pierwsze wchodzą w łopot, sygnalizując zajście wiatru lub zbytnie wyostrzenie przez sterników. Pracujące w dal­szym ciągu dolne żagle pozwalają na natychmiastowe odpad­nięcie, co chroni statek przed niepożądanym wejściem w kąt martwy i uderzenie wiatru w żagle od dziobu. W czasach żaglowców rejowych mawiano, że dobrzy oficerowie, dobrzy sternicy mają na karkach bruzdy od ciągłego obserwowania nawietrznych lików bombramżagli, szczególnie fokbombramsla.

Na dużych żaglowcach szkolnych na ster wyznaczano minimum dwóch sterników i to przy wiatrach słabych. Na „Darze Pomorza” zazwyczaj sterowało czterech sterników. Przy sterowaniu na wiatr – przedni, nawietrzny sternik miał za zadanie obserwować nawietrzny lik fok-bombramsala i podawać odpowiednie komendy swoim kolegom sternikom. Przy sterowaniu na zadany kurs odpowiadał sternik mogący swobodnie odczytywać kurs na kompasie.

Jak to podaje „Regulamin służb statku szkolnego „Dar Pomorza” – „Za sterowanie odpowiedzialny jest sternik stojący z lewej przedniej strony przedniego  koła sterowego, a przy sterowaniu w bejdewind stojący z nawietrznej burty statku. Sternik ten daje pozostałym sternikom dyspozycje odnośnie obracania kołem sterowym (np. dwie szprychy w lewo, koło w prawo itp. Pozostali sternicy musza uważać i ściśle wykonywać jego polecenia.”

W języku angielskim brasowaniew wachlarzyk nazwa się „fanning”, po niemiecku „Fächerförmiges Trimmen der Rahsegel”.

Jak podają autorzy „Eagle Seamanship A Manual for Square-Rigger Sailing” (Naval Institute Press Annapolis, Maryland, 1979, strony 98 – 99, rozdział: „Cockbill and Fanning”) – na żaglowcu “Eagle” przy wiatrach słabych stosowana jest następująca zasada: gdy reje mają być zbrasowane prawidłowo na bajdewind (ostro do wiatru) to należy fokreję zbrasować najostrzej jak to można, następnie stanąć po stronie nawietrznej pod nią i tak brasować kolejne reje aby tylnia część każdej wyższej rei była widoczna zaraz za tą niższą.

Gdy wiatr i przechył wzrasta brasuje się reje z powiększonym „wachlarzykiem”, ale tak aby maksymalna różnica pomiędzy poszczególnymi rejami sięgała około 3 stopni ( w oryginale: „of approximately a quater of a point between each yard”). Przypominam, że „point” to po polsku rumb, czyli 11,25° (360°:32).

Według wykresów Czesława Marchaja - największe różnice w prędkościach są jednak przy wiatrach słabszych. Przy wiatrach silniejszych, szkwalistych – decyduje głównie sprawa bezpieczeństwa, informacji o zachodzeniu wiatru. Ale należy też pamiętać, ze przy silnych, szkwalistych wiatrach nie nosi się górnych żagli!

Najwyższe reje brasuje się nieco pełniej iż to wynika z teorii – patrz uwagę podaną wyżej dla sterników aby bom bramsle lub trumsle wejściem w łopot wskazywały tzw „zajście wiatru”.

Z zasady reje brasuje się w wachlarzyk od półwiatru do bejdewindu. Na kursach pełniejszych reje brasuje się jedna nad druga, w jednej linii.

Na żaglowcach starszego typu, z górnymi rejami podnoszonymi fałami stosuje się tak zwany „cockbill”, czyli trymowanie reji równolegle do powierzchni morza, oczywiście gdy statek płynie w przechyle.

Powód jest prosty, lepszy „kąt ataku” wiatru na żagle, unikanie niepotrzebnych turbulencji wiatru. I tu jest następna przewaga starszego typu ożaglowanie rejowego.

Zagłębiając się w dalsze rozważania teoretyczne można by poruszać wpływ siły Coriolisa na zmianę kierunku wiatrów wyższych (odchylanie w prawo na półkuli północnej, w lewo na południowej), ale na tym poziomie przekazywania wiedzy, głównie praktycznej – ten  problem można pominąć.

Mam wrażenie, że ta prosta praktyczna wiedza w jakiś dziwny sposób zniknęła z pokładów wielu współczesnych żaglowców rejowych (w tym także i polskich). Że mam niestety rację wystarczy uważnie popatrzeć na zdjęcia z ostatnich lat. Według mnie świadczą one albo o niewiedzy, o nowej, złej praktyce albo o złej konstrukcji zamocowania rej (zbyt krótkich bejfutach), albo o wantach zamocowanych zbyt daleko do dziobu – co przeszkadza w ostrym zbrasowaniu (szczególnie fok i grotrei).

Wytłumaczenie zmiany kierunku wiatru pozornego dla żagla postawionego na niższej i wyższej rei.

 

Zmiana prędkości wiatru ponad powierzchnią morza warunki przeciętne – wg Czesłąwa Marchaja.

 

Pionowy gradient wiatru – Czesłąw Marchaj – „Teoria Żeglowania”, str.451 „Almapress”.
Gradient wiatru w zależności od wysokości ponad powierzchnię morza oraz prędkości wiatru – wg Peter Frank.
Na podstawie książki kapitana Alana Villiersa „The war with Cape Horn”.


Kapitan Villiers był przez pewien czas współarmatorem żaglowca „Parma” i na nim uczył się prowadzenia żaglowca pełno rejowego pod okiem mistrza, czyli kapitana De Cloux.

Zbrasowanie na żaglowcu „Siedow” – zdjęcie z niemieckiej książki „Seemannschaft für Großsegler” (autor Lore Haack- Vőrsmann, 1992).
Sterowanie bajdwindem na żaglowcu rejowym – ciągła obserwacja nawietrznego liku bocznego bombramżagla (bom bramsla).
Na podstawie „ Seamanship in the age of sals” (John Harland, rysunki Mark Myers).

 

Cockbilling, czyli kantowanie reji – wg “Seamanship in the Age of Sail”.

 

Sterowanie na “Darze Pomorza” – dwa koła sterowe.

Przedni lewoburtowy sternik widzi najlepiej różę kompasową i przy sterowaniu na podany kurs to on  podaje polecenia innym sternikom.
Przy sterowaniu w bajdewindzie polecenia podaje przedni sternik nawietrzny.

„Dar Młodzieży” płynie bejdewindem lewego halsu, ale zbrasowania w wachlarzyk nie widać.


Wszystkie żagle zbrasowane „pod sznurek”. Czy to jest prawidłowe?

„Fryderyk Chopin” – żegluje bejdewindem prawego halsu.


Zbrasowania w wachlarzyk brakuje. Na grotmaszcie zbrasowanie jak gdyby odwrotne – trumsel mocno przebrany.

2020-04-03